Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
tą tezą, bo było to odbierane jako sianie defetyzmu. Było grubym nietaktem twierdzenie, że jesteśmy w mniejszości, chociaż wiadomo było również, że tylko 30 procent mieszkańców dużych miast chodzi do kościoła. Tego jednak nie mówiono głośno. To mi strasznie przeszkadzało, bo jestem człowiekiem, który lubi realia. Bardzo pociągał mnie jednak maksymalizm działań tych ludzi. Im naprawdę chodziło o to, żeby chrystianizować kulturę.

Z drugiej strony występowała tendencja nazywana umownie lewicą katolicką czy też Kościołem otwartym, której diagnozę jakoś podzielałem, ale nie mogłem zgodzić się na jej plany. Polegało to na stwierdzeniu, że owszem jesteśmy mniejszością katolicką, ale to nie psuje nam
tą tezą, bo było to odbierane jako sianie defetyzmu. Było grubym nietaktem twierdzenie, że jesteśmy w mniejszości, chociaż wiadomo było również, że tylko 30 procent mieszkańców dużych miast chodzi do kościoła. Tego jednak nie mówiono głośno. To mi strasznie przeszkadzało, bo jestem człowiekiem, który lubi realia. Bardzo pociągał mnie jednak maksymalizm działań tych ludzi. Im naprawdę chodziło o to, żeby chrystianizować kulturę.<br><br> Z drugiej strony występowała tendencja nazywana umownie lewicą katolicką czy też Kościołem otwartym, której diagnozę jakoś podzielałem, ale nie mogłem zgodzić się na jej plany. Polegało to na stwierdzeniu, że owszem jesteśmy mniejszością katolicką, ale to nie psuje nam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego