Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
nie uszedł jego bystrej uwagi. Praca zaczęła owocować. Kiedy gubernator wydał bal, goście tańczyli w ogrodzie przez całą noc, nie zwracając uwagi na miazmaty bagienne, które - jak wspomniałem - uważano dotąd za źródło zarazy.
Następne wezwanie do pożaru nadeszło z terenu budowy Kanału Sueskiego, gdzie mimo dobrych warunków zakwaterowania liczba przypadków malarii wzrastała w alarmujący sposób. Sam prezes Towarzystwa Kanału Sueskiego wydał w swej willi w Ismaili przyjęcie na cześć znakomitego gościa. Ale gościa zafrapował rój komarów, które opadły go już w czasie bankietu. Poprowadził regularne śledztwo, gdyż nie umiał wytłumaczyć obecności kąśliwych owadów w samym mieście. Okazało się, że prawdziwymi wylęgarniami
nie uszedł jego bystrej uwagi. Praca zaczęła owocować. Kiedy gubernator wydał bal, goście tańczyli w ogrodzie przez całą noc, nie zwracając uwagi na miazmaty bagienne, które - jak wspomniałem - uważano dotąd za źródło zarazy.<br> Następne wezwanie do pożaru nadeszło z terenu budowy Kanału Sueskiego, gdzie mimo dobrych warunków zakwaterowania liczba przypadków malarii wzrastała w alarmujący sposób. Sam prezes Towarzystwa Kanału Sueskiego wydał w swej willi w Ismaili przyjęcie na cześć znakomitego gościa. Ale gościa zafrapował rój komarów, które opadły go już w czasie bankietu. Poprowadził regularne śledztwo, gdyż nie umiał wytłumaczyć obecności kąśliwych owadów w samym mieście. Okazało się, że prawdziwymi wylęgarniami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego