Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
Pustkowia, jest wasza. Mówimy o dziewczynce! O dziewczynce, a nie o sarnie! Starsze jest Prawo Wędrowca niż to, które nazywasz Prawem Pustkowia. Powinieneś zapewnić jej gościnę - przerwała, bo bezrozumne oczy Naczelnika uzmysłowiły jej, że traci tylko czas na rozmowę z nim. - Gdzie ona jest?
Naczelnik podniósł prawą dłoń. Kciukiem dotknął małego palca, a wskazujący położył na środkowym.
- Ktoś ją zabrał - wyszeptała. - Komu ją sprzedałeś?
- Dwa woreczki soli... Najlepszej. Czarnej... - Uśmiechnął się szeroko.
- Kto ci dał sól? Łysy Zgalej?
- Nie. Inny. Złowię młode Koloraczki i dostanę więcej soli. Dużo więcej.
Hiacynta sięgnęła do swego węzełka. Wyciągnęła z niego pękaty mieszek pełen szklanych i
Pustkowia, jest wasza. Mówimy o dziewczynce! O dziewczynce, a nie o sarnie! Starsze jest Prawo Wędrowca niż to, które nazywasz Prawem Pustkowia. Powinieneś zapewnić jej gościnę - przerwała, bo bezrozumne oczy Naczelnika uzmysłowiły jej, że traci tylko czas na rozmowę z nim. - Gdzie ona jest?<br>Naczelnik podniósł prawą dłoń. Kciukiem dotknął małego palca, a wskazujący położył na środkowym.<br>- Ktoś ją zabrał - wyszeptała. - Komu ją sprzedałeś?<br>- Dwa woreczki soli... Najlepszej. Czarnej... - Uśmiechnął się szeroko.<br>- Kto ci dał sól? Łysy Zgalej?<br>- Nie. Inny. Złowię młode Koloraczki i dostanę więcej soli. Dużo więcej.<br>Hiacynta sięgnęła do swego węzełka. Wyciągnęła z niego pękaty mieszek pełen szklanych i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego