Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nie należało do rzadkości. Za każde dziecko kobieta dostawała od męża prezent - sznurek pereł, pierścionek, bransoletkę. Mąż awansował, przenosili się więc do większego domu na lepszym osiedlu i kupowali drugi samochód, by ona mogła wozić dzieci na zajęcia. Córeczki na balet i naukę rysunków, synów na baseball i pływalnię. On mało bywał w domu, ale starał się jej to wynagrodzić w weekendy. W sobotę wieczorem zostawiali dzieci pod opieką baby-sitter i szli do kina, na tańce lub grill party do sąsiadów. W niedzielę jeździli na wycieczki. Ona nie miała czasu, by się nudzić. Dzieci, dom, zakupy w supermarkecie. A przeglądanie
nie należało do rzadkości. Za każde dziecko kobieta dostawała od męża prezent - sznurek pereł, pierścionek, bransoletkę. Mąż awansował, przenosili się więc do większego domu na lepszym osiedlu i kupowali drugi samochód, by ona mogła wozić dzieci na zajęcia. Córeczki na balet i naukę rysunków, synów na baseball i pływalnię. On mało bywał w domu, ale starał się jej to wynagrodzić w weekendy. W sobotę wieczorem zostawiali dzieci pod opieką baby-sitter i szli do kina, na tańce lub grill party do sąsiadów. W niedzielę jeździli na wycieczki. Ona nie miała czasu, by się nudzić. Dzieci, dom, zakupy w supermarkecie. A przeglądanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego