co do wioseł jest niezbędna...<br><br>A ja pragnę, by łódź drgnęła, gdy się tłumnie zbliżą do niej,<br>I by dłoń ich nieostrożna pozostała w mojej dłoni...</><br><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>GORYL</><br><br>Spoza drzew gęstwy goryl kosmaty<br>Śmieszliwym ślepiem wyzierał w światy.<br><br>Małpował orła, gdy ranny strzałą<br>Wlecze po ziemi nic warte ciało.<br><br>I lwa małpował, kiedy w barłogu<br>Kłem spłoszonemu zagraża Bogu.<br><br>I drwiąc, przedrzeźniał wieczności minę,<br>Kiedy z błękitu schodzi w dolinę.<br><br>Aż śmierć, wtulona w szary przyodziew,<br>Stanęła przed nim, że zbladł nad spodziew!<br><br>Chciał ją zmałpować, ale nie umiał -<br>Chciał coś zrozumieć - i nie zrozumiał.<br><br>I padł jej do nóg, nie wiedząc