Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Nie mogę, za nic .nie mogę. Dzisiaj niedziela, jutro mogę, ale dziś nie.
Lucjan wbiegł do pokoju i zapytał:
- Co tu takiego się dzieje, za co pan bije tę nieszczęsną dziewczynę?
- Musi mi wyprać skarpetki, lenistwo jej przeszkadza, a nie niedziela. Zresztą, co to pana obchodzi?
- Nie zniosę, aby pan maltretował ją, mimo że to pańska siostra. Proszę w tej chwili dać jej spokój!
Edward podszedł do Teodozji i wymierzył jej tęgi policzek, potem zwrócił się do Lucjana ze słowami: "Oto jak pomogła pańska interwencja".
Zwinięta w pięść ręka Lucjana opadła ciężko na lewą stronę twarzy Edwarda. Zachwiał się, obrócił i
Nie mogę, za nic .nie mogę. Dzisiaj niedziela, jutro mogę, ale dziś nie.<br>Lucjan wbiegł do pokoju i zapytał:<br>- Co tu takiego się dzieje, za co pan bije tę nieszczęsną dziewczynę?<br>- Musi mi wyprać skarpetki, lenistwo jej przeszkadza, a nie niedziela. Zresztą, co to pana obchodzi?<br>- Nie zniosę, aby pan maltretował ją, mimo że to pańska siostra. Proszę w tej chwili dać jej spokój!<br>Edward podszedł do Teodozji i wymierzył jej tęgi policzek, potem zwrócił się do Lucjana ze słowami: "Oto jak pomogła pańska interwencja".<br>Zwinięta w pięść ręka Lucjana opadła ciężko na lewą stronę twarzy Edwarda. Zachwiał się, obrócił i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego