Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 13/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
te dzieciaki widzą na co dzień, że my się kochamy, chociaż wcale nie w łóżku, po prostu odnosimy się do siebie z sympatią i szacunkiem, stworzyliśmy im spokój, odpowiednią atmosferę do wychowania. Przebywają i dorastają w miłości i spokoju. Czym byłoby ich życie, gdyby żyły w przytułkach?
Niespodziewanie w pokoiku maluchów roznosi się nieprzyjemny zapaszek.

Jon zmienia pieluszkę

- Madison znów "nabombiła" - wyjaśnia z powagą Jon i zabiera się do roboty. Kilka zręcznych ruchów i pieluszka jest już zmieniona.
- Lubisz tę robotę? - pytam nieco złośliwie.
- A wiesz, że lubię. Chciałem być ojcem już od małego. To nic, że mnie przypadła rola matki
te dzieciaki widzą na co dzień, że my się kochamy, chociaż wcale nie w łóżku, po prostu odnosimy się do siebie z sympatią i szacunkiem, stworzyliśmy im spokój, odpowiednią atmosferę do wychowania. Przebywają i dorastają w miłości i spokoju. Czym byłoby ich życie, gdyby żyły w przytułkach?<br>Niespodziewanie w pokoiku maluchów roznosi się nieprzyjemny zapaszek.<br><br>&lt;tit&gt;Jon zmienia pieluszkę&lt;/&gt;<br><br>- Madison znów &lt;orig&gt;"nabombiła"&lt;/&gt; - wyjaśnia z powagą Jon i zabiera się do roboty. Kilka zręcznych ruchów i pieluszka jest już zmieniona.<br>- Lubisz tę robotę? - pytam nieco złośliwie.<br>- A wiesz, że lubię. Chciałem być ojcem już od małego. To nic, że mnie przypadła rola matki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego