jesteśmy studentami historii sztuki i przyjechaliśmy opracować monografię tutejszego zamku piastowskiego <page nr=115> Niestety, jest nas zbyt mało, by podołać tej nie zwykle pożytecznej dla kultury polskiej pracy.<br>W tym miejscu przerwał i powiódł badawczym spojrzeniem, chcąc sprawdzić, jakie wrażenie wywarło jego przemówienie. Pani Lichoniowa słuchała go z otwartymi ustami, a jej małżonek uczynił niezwykle mądrą minę, dumny, że przedstawiciel nauki zwraca się doń w tak ważnej sprawie. Chłopcy siedzieli jak trusie. Antoniusz ciągnął ze swadą:<br> - Tymczasem są tu we wsi rozmaite szaławiły i urwipołcie, smyki i obiboki, które nie wiedzą, co ze sobą zrobić...<br>Dobrze trafił, bo w tym momencie pani Lichoniowa