Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
dzikich zwierząt. Ducheé oddychał głęboko.
Klątwa jakaś, myślał Daniel, najazd za najazdem, czerwone mrówki i czerwoni Murzyni; lepiej zejść z drogi pechowi. Co robi Armia Wyzwoleńcza z białymi? W najlepszym razie bierze jako zakładników.
- Pan został - mruknął.
- Ja zawsze zostaję.
- Oszczędzają pana?
- Dotąd.
- Bo jest pan spowinowacony z miejscowymi?
- Bo mam szczęście. To jedyna przyczyna. To nie są żołnierze, synu, nie myśl tak o nich. Zobaczysz ich oczy, to zrozumiesz - po walce, prosto z bitwy - zaćpani śmiercią. Potem masakrują całe wioski i rozczłonkowują maczetami kobiety, dzieci. Nie dlatego, że otrzymali taki rozkaz, że mieli jakiś powód, ale ponieważ nie mogą się powstrzymać
dzikich zwierząt. Ducheé oddychał głęboko. <br>Klątwa jakaś, myślał Daniel, najazd za najazdem, czerwone mrówki i czerwoni Murzyni; lepiej zejść z drogi pechowi. Co robi Armia Wyzwoleńcza z białymi? W najlepszym razie bierze jako zakładników. <br>- Pan został - mruknął. <br>- Ja zawsze zostaję. <br>- Oszczędzają pana? <br>- Dotąd. <br>- Bo jest pan spowinowacony z miejscowymi? <br>- Bo mam szczęście. To jedyna przyczyna. To nie są żołnierze, synu, nie myśl tak o nich. Zobaczysz ich oczy, to zrozumiesz - po walce, prosto z bitwy - zaćpani śmiercią. Potem masakrują całe wioski i rozczłonkowują maczetami kobiety, dzieci. Nie dlatego, że otrzymali taki rozkaz, że mieli jakiś powód, ale ponieważ nie mogą się powstrzymać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego