Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
z radości i skoczyła do syna. Padli sobie
w objęcia, długo nie mogąc wykrztusić słowa.
- Jasiu, dziecko, gdzie byłeś? - pytała z przyganą
w głosie.
- Na początku listopada dotarłem szczęśliwie na Węgry,
teraz muszę załatwić pewne sprawy i znowu tam wrócę.
- Znowu? Jasiu, synku, żeby cię co złego nie spotkało,
takie mam sny niedobre.
Do izby wszedł ojciec. Znowu serdecznie powitanie i troskliwe
pytania zadawane synowi.
Janek opowiedział rodzicom przeżycia ostatnich tygodni,
nie wprowadzając ich jednak w szczegóły swojej misji. Napomknął
tylko, że niedługo znowu ich odwiedzi.
Dawno nie było w domu Wojciuchów takiej radości.
Spotęgowała się ona jeszcze, gdy pierworodny sięgnął
z radości i skoczyła do syna. Padli sobie<br>w objęcia, długo nie mogąc wykrztusić słowa.<br> - Jasiu, dziecko, gdzie byłeś? - pytała z przyganą<br>w głosie.<br> - Na początku listopada dotarłem szczęśliwie na Węgry,<br>teraz muszę załatwić pewne sprawy i znowu tam wrócę.<br> - Znowu? Jasiu, synku, żeby cię co złego nie spotkało,<br>takie mam sny niedobre.<br> Do izby wszedł ojciec. Znowu serdecznie powitanie i troskliwe<br>pytania zadawane synowi.<br> Janek opowiedział rodzicom przeżycia ostatnich tygodni,<br>nie wprowadzając ich jednak w szczegóły swojej misji. Napomknął<br>tylko, że niedługo znowu ich odwiedzi.<br> Dawno nie było w domu Wojciuchów takiej radości.<br>Spotęgowała się ona jeszcze, gdy pierworodny sięgnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego