Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
lnianą serwetą. Wuj nałożył szlafrok na białą koszulę do pięt. Ten szlafrok - z szarego płótna, z grubym sznurem zamiast paska - przypominał habit. Szurając wielkimi papuciami bez pięt i podpierając się laską, podszedł do stołu. Uśmiechał się ciągle do mnie i poklepywał po policzku lub ramieniu.
- Nie mogę się nacieszyć, że mam takiego wnusia! - mówił do ojca. - Czy jesteś szczęśliwy, Józiu? - zapytał, a potem, nie czekając na moją odpowiedź, zaczął mówić o tym szczęśliwym dzieciństwie ojca.
Jedliśmy rosół, po którym pływały złote oka i zielone listki pietruszki. Makaron był pozwijany i kruchy. Na drugie pani Helenka przyniosła półmisek z kotletami i ziemniakami
lnianą serwetą. Wuj nałożył szlafrok na białą koszulę do pięt. Ten szlafrok - z szarego płótna, z grubym sznurem zamiast paska - przypominał habit. Szurając wielkimi papuciami bez pięt i podpierając się laską, podszedł do stołu. Uśmiechał się ciągle do mnie i poklepywał po policzku lub ramieniu.<br>- Nie mogę się nacieszyć, że mam takiego wnusia! - mówił do ojca. - Czy jesteś szczęśliwy, Józiu? - zapytał, a potem, nie czekając na moją odpowiedź, zaczął mówić o tym szczęśliwym dzieciństwie ojca.<br>Jedliśmy rosół, po którym pływały złote oka i zielone listki pietruszki. Makaron był pozwijany i kruchy. Na drugie pani Helenka przyniosła półmisek z kotletami i ziemniakami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego