Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
martwy głuch!
Moc zaklęcia śpiewna
Wprawia go w istnienia ruch.

On nic nie rozumie,
Lecz za niego działa - czar...
Panna Anna umie
Kusić wieczność, trwonić żar...

W dzień od niego stroni,
Nocą - wielbi sztywny kark,
Nieugiętość dłoni,
Natarczywość martwych warg.

"Bóg zapomniał w niebie,
Że samotna ginę w śnie!
Kogóż mam, prócz ciebie?
Pieść, bo musisz pieścić mnie!'' -

Pieści ją bezdusznie,
Pieści właśnie tak a tak -
A ona posłusznie całym
Snem omdlewa wznak.

Śmieszny i niezgrabny
Swą drewnianą tężąc dłoń,
Szarpie włos jedwabny,
Miażdży piersi, krwawi skroń.

Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew!

Poprzez
martwy głuch!<br>Moc zaklęcia śpiewna<br>Wprawia go w istnienia ruch.<br><br>On nic nie rozumie,<br>Lecz za niego działa - czar...<br>Panna Anna umie<br>Kusić wieczność, trwonić żar...<br><br>W dzień od niego stroni,<br>Nocą - wielbi sztywny kark,<br>Nieugiętość dłoni,<br>Natarczywość martwych warg.<br><br>"Bóg zapomniał w niebie,<br>Że samotna ginę w śnie!<br>Kogóż mam, prócz ciebie?<br>Pieść, bo musisz pieścić mnie!'' -<br><br>Pieści ją bezdusznie,<br>Pieści właśnie tak a tak -<br>A ona posłusznie całym<br>Snem omdlewa wznak.<br><br>Śmieszny i niezgrabny<br>Swą drewnianą tężąc dłoń,<br>Szarpie włos jedwabny,<br>Miażdży piersi, krwawi skroń.<br><br>Blada, poraniona<br>Panna Anna bólom wbrew<br>Od rozkoszy kona,<br>Błogosławiąc mgłę i krew!<br><br>Poprzez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego