Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
garbaci? - powiedział niepewnie Karolek.
- A dlaczego nie? - odparł Janusz z zuchwałą determinacją.
- Zdziwią się...
- No to co, że się zdziwią? Dziwić się każdemu wolno. A najwyżej potem opiszą milicji, że napadło ich paru garbatych i niech szukają tych garbatych...
- Zawsze opisują sylwetki - wtrąciła Barbara. - On ma rację, zmienić sylwetki i mamy z głowy. Twarzy nie rozpoznają, będzie ciemno...
Materiał na garby wybrano starannie, kierując się względami tak estetycznymi, jak i praktycznymi, usiłując w miarę możności każdemu dopasować garb do figury, urozmaicając kształt i wielkość. Posłużono się w tym celu dwiema staroświeckimi poduszkami z kanapy, jedną dziurawą, dziecinną piłką, kadłubem pluszowego niedźwiedzia i bardzo
garbaci? - powiedział niepewnie Karolek.<br>- A dlaczego nie? - odparł Janusz z zuchwałą determinacją.<br>- Zdziwią się...<br>- No to co, że się zdziwią? Dziwić się każdemu wolno. A najwyżej potem opiszą milicji, że napadło ich paru garbatych i niech szukają tych garbatych...<br>- Zawsze opisują sylwetki - wtrąciła Barbara. - On ma rację, zmienić sylwetki i mamy z głowy. Twarzy nie rozpoznają, będzie ciemno...<br>Materiał na garby wybrano starannie, kierując się względami tak estetycznymi, jak i praktycznymi, usiłując w miarę możności każdemu dopasować garb do figury, urozmaicając kształt i wielkość. Posłużono się w tym celu dwiema staroświeckimi poduszkami z kanapy, jedną dziurawą, dziecinną piłką, kadłubem pluszowego niedźwiedzia i bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego