pies mi się nachylił...</><br><who1> do miejsca gdzieś...</><br><who2>co tu tak pika? Co ci tak pika?<br>- A Nie bój się Guciu, nie <gap> </><br><who2>Tutaj też <gap> nie ruszy, jak nie zapnę?</><br><who4> <gap> Co?</><br><who2>Artur, a poprzednio nie miałeś czegoś takiego.</><br><who4>Co?</><br><who2>Nie miałeś?</><br><who4>Miałem, miałem.</><br><who2>Tak? Nic nie pikało, ja jechałam bez pasów.</><br><who1> <gap> To mandat...</><br><who2>Nie, nie.</><br><who4>Tak.</><br><who2>Nie.</><br><who4>Tak.</><br><who2>Nie.</><br><who4>Tak.</><br><who2>Nie. Ja bym coś powiedziała.</><br><who4>Co? Że jesteś w ciąży?</><br><who2>Tak właśnie, albo coś innego, że...</><br><who1>No co...</><br><who2>Gnębią kobietę.</><br><who1>No <gap> </><br><who2>Położył ci się na kolana, Andrzej?</><br><who1>Znaczy nie próbował trochę, ale już <gap> </><br><who2>Ale on cuchnie, mu ten pysk.<br>- <gap> Każdemu jedzie, ale jego