Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
laty). Ten ogół dał się nabrać, bo cóż znaczy niewinna choroba przy repertuarze, jakim dysponowali? Dał się więc nabrać, bo nie wierzył, że uchwała wejdzie w życie bez draki. Ogół sprawdzał. Prowokował. Nadużywał. Nic. Wreszcie sam przyzwyczaił się do niej jednej. I weszła.
Starzy (resztki tego durnego cholernego ogółu) pilnowali - maniacy - nowych. Nowi się zarażali. I zostało. Nawet byli z tego dumni. Wolno im! Że tylko to? A cholera komu do tego!
Kierownik był ryzykantem. I eksperymentatorem dziwakiem.
I dobrze. Nie chcieli innego. Za żadne przywileje. Dotrzymałby kto inny i dałby im własną domową cholerę?
Co innego też daje - myśli Adam
laty). Ten ogół dał się nabrać, bo cóż znaczy niewinna choroba przy repertuarze, jakim dysponowali? Dał się więc nabrać, bo nie wierzył, że uchwała wejdzie w życie bez draki. Ogół sprawdzał. Prowokował. Nadużywał. Nic. Wreszcie sam przyzwyczaił się do niej jednej. I weszła.<br>Starzy (resztki tego durnego cholernego ogółu) pilnowali - maniacy - nowych. Nowi się zarażali. I zostało. Nawet byli z tego dumni. Wolno im! Że tylko to? A cholera komu do tego!<br>Kierownik był ryzykantem. I eksperymentatorem dziwakiem.<br>I dobrze. Nie chcieli innego. Za żadne przywileje. Dotrzymałby kto inny i dałby im własną domową cholerę?<br>Co innego też daje - myśli Adam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego