Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
diabeł podążał za nami i rozlegały się raz po raz strzały. Wyniosłam z kuchni zapas sił, starałam się iść w czołówce i ciągnęłam moją nową matkę za sobą. Podpierałam ją przeciw wiatrowi, podnosiłam, gdy upadała, lecz jej nogi coraz bardziej się uginały i w końcu nie mogłam jej podnieść. Nie marnuj sił, powiedziała. Idź! Nie obejrzałam się, gdy rozległ się strzał, i czułam, że przebija mi serce. Myślałam o ojcu, który czekał na mnie w Budapeszcie. Nie miałam szczęścia do matek.

Z tysiąca dotarło nas do Bergen-Belsen dwieście osiemdziesiąt. Wyciągałyśmy zwłoki z baraków, ciągnęłyśmy je na stos, to była cała
diabeł podążał za nami i rozlegały się raz po raz strzały. Wyniosłam z kuchni zapas sił, starałam się iść w czołówce i ciągnęłam moją nową matkę za sobą. Podpierałam ją przeciw wiatrowi, podnosiłam, gdy upadała, lecz jej nogi coraz bardziej się uginały i w końcu nie mogłam jej podnieść. Nie marnuj sił, powiedziała. Idź! Nie obejrzałam się, gdy rozległ się strzał, i czułam, że przebija mi serce. Myślałam o ojcu, który czekał na mnie w Budapeszcie. Nie miałam szczęścia do matek.<br><br>Z tysiąca dotarło nas do Bergen-Belsen dwieście osiemdziesiąt. Wyciągałyśmy zwłoki z baraków, ciągnęłyśmy je na stos, to była cała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego