Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
dotykając językiem przednich zębów i pokaleczonych warg.
- Jak oceniasz moje zaklęcie? Podobało ci się, jak podniosłem cię z morza razem z tą łódką? Podobał ci się lot? Jakimi zaklęciami się zabezpieczyłaś, że zdołałaś przeżyć upadek?
- Idź do diabła.
- Zerwijcie jej z szyi tę gwiazdę. I do laboratorium z nią. Nie marnujmy czasu.
Wleczono ją, ciągnięto, czasami niesiono. Kamienista równina, na niej leżała rozwalona "Alkyone". I liczne inne wraki, sterczącymi żebrami wręgów przypominające szkielety morskich potworów. Crach miał rację, pomyślała. Statki, które bez wieści zniknęły na Głębi Sedny, nie uległy katastrofom naturalnym. Bogowie... Pavetta i Duny...
Nad równiną, daleko, sterczały w zachmurzone
dotykając językiem przednich zębów i pokaleczonych warg.<br>- Jak oceniasz moje zaklęcie? Podobało ci się, jak podniosłem cię z morza razem z tą łódką? Podobał ci się lot? Jakimi zaklęciami się zabezpieczyłaś, że zdołałaś przeżyć upadek?<br>- Idź do diabła.<br>- Zerwijcie jej z szyi tę gwiazdę. I do laboratorium z nią. Nie marnujmy czasu. <br>Wleczono ją, ciągnięto, czasami niesiono. Kamienista równina, na niej leżała rozwalona "Alkyone". I liczne inne wraki, sterczącymi żebrami wręgów przypominające szkielety morskich potworów. Crach miał rację, pomyślała. Statki, które bez wieści zniknęły na Głębi Sedny, nie uległy katastrofom naturalnym. Bogowie... Pavetta i Duny...<br>Nad równiną, daleko, sterczały w zachmurzone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego