Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
ściągają stopy na baczność i lekko skłaniają głowę.
ANTEK Hm... Bą-żur.
STASIEK Bą-żur.
KNIAŹ von ZONTIK podchodzi do nich z wyciągniętą ręką Dzień dobry... oczeń pryjatno... Warszawa... warszawski trzewiczek, toruński pierniczek, gdanska wodeczka, krakowska dieweczka... ale jak samowar - to iz sieriebrianoj Tuły! Pani Zosja... ,,Choczesz pan kniaź tiasteczko?" (marszcząc brwi) Suworoff... oczeń haroszij fieldmarszał. Turkow pabił! Francuzow pabił! Czieres Alpy sałdatow, kak arioł perenios... no Praga... tam on sliszkom surowo... żałko... (do KLARY) Czy mógłbym pożyczyć małą cebulkę? Sklepy jak na złość pozamykane... a sos bez cebuli... kak angieł bez koszuli!
KLARA Już kniaziowi przynosze.
KNIAŹ von ZONTIK Nie
ściągają stopy na baczność i lekko skłaniają głowę.<br>ANTEK Hm... Bą-żur.<br>STASIEK Bą-żur.<br>KNIAŹ von ZONTIK podchodzi do nich z wyciągniętą ręką Dzień dobry... oczeń pryjatno... Warszawa... warszawski trzewiczek, toruński pierniczek, gdanska wodeczka, krakowska dieweczka... ale jak samowar - to iz sieriebrianoj Tuły! Pani Zosja... ,,Choczesz pan kniaź tiasteczko?" (marszcząc brwi) Suworoff... oczeń haroszij fieldmarszał. Turkow pabił! Francuzow pabił! Czieres Alpy sałdatow, kak arioł perenios... no Praga... tam on sliszkom surowo... żałko... (do KLARY) Czy mógłbym pożyczyć małą cebulkę? Sklepy jak na złość pozamykane... a sos bez cebuli... kak angieł bez koszuli!<br>KLARA Już kniaziowi przynosze.<br>KNIAŹ von ZONTIK Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego