szopę.<br> - No i co? - zapytał Paragon, który już czekał na niego. - Nic. Ważny! Powiedział, że ma ciekawszą robotę.<br> - No, widzisz. Ja go znam. Odgrywa obrażonego królewicza z bajki.<br> - We dwóch będzie nam trudno - zmartwił się Perełka. - Trzeba będzie zaangażować tę dziewczynę.<br> - Babę?<br> - Co robić, jak nie mamy innego kandydata. Nie martw się, bracie. Zdaje mi się, że ona nam się przyda. Wygadana, to fakt.<br> - A jak nie przyjdzie?<br> - O to się nie bój. Mówiła, że ma detektywistyczne zdolności, a jak jej powiedziałem o Klubie, to aż jej oczy na wierzch wyszły.<br> - Trudno - szepnął z rezygnacją Perełka. - Dziewczyna to nie to samo, co