Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
nie będziemy się już bić, używać brzydkich wyrazów, bo Kinga nam przetłumaczyła, że ty jesteś za nami bardziej niż mama i przebywasz więcej niż mama. składam ci hołd obietnicy". Od tego czasu waśnie ucichły.
Przez ostatnie pięć miesięcy dzieci snuły wyobrażenia na temat wakacji. Aż w końcu spełniły się ich marzenia i razem z innymi dziećmi z naszego miasta pojechały na kolonie karanowskie do Lidzbarka. Część z nich po raz pierwszy wyjeżdżała tak daleko i na tak długo. Było to więc dla nich niesamowite przeżycie. Niektóre spakowały się już pierwszego dnia lipca i czekały na wyjazd. Do Lidzbarka jechaliśmy 12 godz
nie będziemy się już bić, używać brzydkich wyrazów, bo Kinga nam przetłumaczyła, że ty jesteś za nami bardziej niż mama i przebywasz więcej niż mama. składam ci hołd obietnicy". Od tego czasu waśnie ucichły.<br>Przez ostatnie pięć miesięcy dzieci snuły wyobrażenia na temat wakacji. Aż w końcu spełniły się ich marzenia i razem z innymi dziećmi z naszego miasta pojechały na kolonie karanowskie do Lidzbarka. Część z nich po raz pierwszy wyjeżdżała tak daleko i na tak długo. Było to więc dla nich niesamowite przeżycie. Niektóre spakowały się już pierwszego dnia lipca i czekały na wyjazd. Do Lidzbarka jechaliśmy 12 godz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego