do tych poszukiwań mogła być moja odpowiedź na pytanie prezydium &lt;name type="org"&gt;Komisji Finansów&lt;/&gt;, czy moim zdaniem prawidłowo oszacowano efekt wpływów do budżetu z tytułu usprawnienia aparatu skarbowego. Odpowiedziałem, że wpływy mogą być większe, nawet o 400 milionów złotych. Potem okazało się, że mój szacunek był i tak pesymistyczny&lt;/&gt; - opowiada &lt;name type="person"&gt;Ciesielski&lt;/&gt;.<br><br>&lt;tit&gt;Wspólne marzenia&lt;/&gt;<br><br>Wszystko mogło być tylko przykładem często spotykanego w polskim &lt;name type="org"&gt;Sejmie&lt;/&gt; lobbingu regionalnego, gdyby nie jeden fakt. Podczas prac &lt;name type="org"&gt;Komisji Finansów&lt;/&gt;, jak opowiadają posłowie, sposobem rozdysponowania dodatkowych 400 mln zł interesował się bardzo poseł &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Grzegorz Tuderek&lt;/&gt;, który nie jest członkiem tej komisji. &lt;name type="person"&gt;Tuderek&lt;/&gt; jest znajomym &lt;name type="person"&gt;Ciesielskiego&lt;/&gt;. Jakiś czas temu pożyczył