żadnym pozorem dopuścić nie możemy. Skoro, zbiegiem tragicznych okoliczności, Paryż znalazł się w naszych rękach, nie mamy prawa oddać go z powrotem w ręce kapitalistów i wyzyskiwaczy.<br>- W jakiż to sposób, jeżeli wolno zapytać, zamierzacie się w nim utrzymać? - przerwał, skubiąc nerwowo rzadką bródkę, towarzysz Majoie. - Z trzydziestotysięczną, wyczerpaną głodem masą robotniczą nie możemy chyba nawet marzyć o stawieniu czoła regularnej armii, otaczającej Paryż ze wszystkich stron <page nr=268>.<br> Nie mamy prawa oddawać na rzeź tych wynędzniałych resztek proletariatu paryskiego.<br>- Pozwólcie mi skończyć, towarzyszu. Utrzymać Paryż w swoich rękach możemy w sposób bardzo prosty, nie uciekając się wcale do zbrojnego oporu, który przerasta