dzień głodowało tu wczoraj trzech anestezjologów. Pozostali znieczulają tylko do nagłych operacji Marianna Tomczuk, starsza pani z Czeladzi, przyjęta dwa tygodnie temu. Cierpi na zwyrodnienie stawów biodrowych, czeka na wszczepienie sztucznego stawu (tzw. alloplastykę). - Całe życie pracowałam w pegeerze, doiłam krowy. Zachorowałam, na zwyrodnienie kręgosłupa, potem biodra. Bóle są wielkie, maści nie pomagają. Ani dłużej siedzieć nie mogę, ani leżeć, chodzę o lasce. Synowa urodziła dziecko, trzeba jej pomóc, a ja tu czekam na operację. Boję się, że dojdzie do tego, że koło siebie nie będę mogła nic zrobić - płacze. <br>Barbara Chrostek z Wyr też czeka na alloplastykę: - 34 lata pracowałam