Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
Senne znużenie, zamazujące rzeczywistość, miesza się z wewnętrznym ożywieniem. Oślepia nagle krwawopomarańczowy blask słońca, który odsłaniają tuż nad horyzontem rozpierzchłe chmury, kładąc wzdłuż jeziora złoty chodnik, pocętkowany ciemnymi smugami marszczącej się powierzchni wody. Wieczór, w przeciwieństwie do dnia pokrywającego naturę jednym tonem światła, rozgranicza kolory, wyodrębniając i uwypuklając każdy: granatowy masyw na północy, różową biel zaśnieżonych szczytów alpejskich i wszystkie możliwe barwy na niebie i wodzie. Kolory światła poukładane są obok siebie niby w prospekcie fabryki farb. Cała ta kula czarnoksięska, usprawiedliwiona mocą stanów przejściowych, znów zaczyna umykać rzeczywistości. Zawieszona wysoko, wysoko nad poziomem morza, zawiera w sobie treść wszelkich krajobrazów
Senne znużenie, zamazujące rzeczywistość, miesza się z wewnętrznym ożywieniem. Oślepia nagle krwawopomarańczowy blask słońca, który odsłaniają tuż nad horyzontem rozpierzchłe chmury, kładąc wzdłuż jeziora złoty chodnik, pocętkowany ciemnymi smugami marszczącej się powierzchni wody. Wieczór, w przeciwieństwie do dnia pokrywającego naturę jednym tonem światła, rozgranicza kolory, wyodrębniając i uwypuklając każdy: granatowy masyw na północy, różową biel zaśnieżonych szczytów alpejskich i wszystkie możliwe barwy na niebie i wodzie. Kolory <page nr=47> światła poukładane są obok siebie niby w prospekcie fabryki farb. Cała ta kula czarnoksięska, usprawiedliwiona mocą stanów przejściowych, znów zaczyna umykać rzeczywistości. Zawieszona wysoko, wysoko nad poziomem morza, zawiera w sobie treść wszelkich krajobrazów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego