Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
obniżającej się temperaturze.
O godz. 4.30 J. Krzeptowski odnalazł dziewczyny. W kwadrans później stanęli przy nich W. Cywiński, R. Kubin, M. Ziach i P. Konopka. Zesztywniałe z zimna dziewczęta zostały sprowadzone nad Hińczowy Staw, skąd o godz. 6.15 śmigłowcem zabrał je A. Brzeziński.
W tym pięknym i majestatycznym masywie rozegrała się jedna z największych tragedii tatrzańskich. Wszystko zaczęło się, bo taka jest kolej górskich rzeczy, od decyzji wyjścia w góry. Doświadczony taternik i zarazem instruktor wspinania z wieloletnim stażem wszedł wraz z trójką swych podopiecznych we wschodnią ścianę Mięguszowieckiego Wielkiego.
Było to 4 września 1992 r. Pogoda pozostawiała sporo
obniżającej się temperaturze.<br>O godz. 4.30 J. Krzeptowski odnalazł dziewczyny. W kwadrans później stanęli przy nich W. Cywiński, R. Kubin, M. Ziach i P. Konopka. Zesztywniałe z zimna dziewczęta zostały sprowadzone nad Hińczowy Staw, skąd o godz. 6.15 śmigłowcem zabrał je A. Brzeziński.<br>W tym pięknym i majestatycznym masywie rozegrała się jedna z największych tragedii tatrzańskich. Wszystko zaczęło się, bo taka jest kolej górskich rzeczy, od decyzji wyjścia w góry. Doświadczony taternik i zarazem instruktor wspinania z wieloletnim stażem wszedł wraz z trójką swych podopiecznych we wschodnią ścianę Mięguszowieckiego Wielkiego.<br>Było to 4 września 1992 r. Pogoda pozostawiała sporo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego