Daria się chwaliła, że jej mąż-murarz, który pracuje na wielkiej budowie domów mieszkalnych i wylewa cementowe szlichty, w trzy miesiące zarobił prawie 6 tys. zł. Czyli prawie dwadzieścia niezłych ukraińskich pensji i sto dwadzieścia emerytur. Ale może się tylko tak chwaliła.<br><br>Wieczorem ci, co pojechali na jeden dzień, będą maszerować z powrotem do Piaseczna. Pracodawca zazwyczaj wiezie tylko w jedną stronę, a jak już podwozi, to kawałek do głównej drogi, tak, żeby człowiek trafił.<br><br>Wołodia zawsze się trochę niepokoi o żonę, która jeździ autobusem do Warszawy. Oksanę raz zaczepili ochroniarze w czarnych mundurach, zupełnie jak policja. - Ruska? No będzie mandat