Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.08 (6)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Moc reaktora gwałtownie rośnie i nie ma sposobu, by ją zatrzymać. Wkrótce przekracza 100 razy normalne wskaźniki. Olbrzymie ciśnienie i potworna temperatura rozsadzają betonową skorupę. Eksplozja wyrzuca w atmosferę miliardy radioaktywnych cząsteczek.
Po wybuchu radioaktywna chmura nieubłaganie zbliża się do Polski, ale nasze władze ukrywają zagrożenie. 1 maja tysiące Polaków maszerują w pochodach. Dopiero wieczorem podwyższone promieniowanie wykryli Szwedzi. Władze PRL oficjalnie poinformowały o katastrofie dopiero 5 maja.
BB

Wywlekli go z nory jak szczura
To pierwsze opublikowane zdjęcie z pojmania Saddama Husajna
Amerykańscy wojskowi niczym trofeum myśliwskie zaprezentowali je wczoraj na swoich stronach internetowych. Żołnierze wyciągnęli Saddama z obskurnej jamy
Moc reaktora gwałtownie rośnie i nie ma sposobu, by ją zatrzymać. Wkrótce przekracza 100 razy normalne wskaźniki. Olbrzymie ciśnienie i potworna temperatura rozsadzają betonową skorupę. Eksplozja wyrzuca w atmosferę miliardy radioaktywnych cząsteczek.<br>Po wybuchu radioaktywna chmura nieubłaganie zbliża się do &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt;, ale nasze władze ukrywają zagrożenie. 1 maja tysiące Polaków maszerują w pochodach. Dopiero wieczorem podwyższone promieniowanie wykryli Szwedzi. Władze &lt;name type="place"&gt;PRL&lt;/&gt; oficjalnie poinformowały o katastrofie dopiero 5 maja.<br>&lt;au&gt;BB&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world "&gt;&lt;tit&gt;Wywlekli go z nory jak szczura&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;To pierwsze opublikowane zdjęcie z pojmania &lt;name type="person"&gt;Saddama Husajna&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Amerykańscy wojskowi niczym trofeum myśliwskie zaprezentowali je wczoraj na swoich stronach internetowych. Żołnierze wyciągnęli &lt;name type="person"&gt;Saddama&lt;/&gt; z obskurnej jamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego