przeprowadza się wywiad gdzie, w jakim domu, są "dziewczęta na wydaniu". Żadna przecież z panien od czternastu do czterdziestu lat nie może być w przywołówkach pominięta, każdej trzeba dać szansę na "wykupienie".<br>Uroczystość rozpoczyna się o zmierzchu. Sprzed lokalu klubu rusza pochód, ciągnąc ulicami nad parkowy stawek. Na czele pochodu maszeruje prezes z "Czarną Księgą", za nim członkowie klubu, a dalej - cała wieś, komu tylko nogi iść pozwalają. Gra orkiestra, migocą płomienie zapalonych pochodni. Wreszcie padają słowa pierwszej "przywołówki". - "U państwa Niedźwiedzkich jest jedna, ale ładna panienka, na imię jej Bożenka. Potrzeba tam na nią garnuszek wody, dla jej urody. Niech