Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
we mgle. Dlatego to, zamiast pozbyć się źródła deprawacji, owinąłem każdą monetę w oddzielny papierek i ułożyłem wszystkie w taborecie, wypychając wolną przestrzeń gazetami, żeby nic się nie poruszało ani nie brzęczało. Jedną dwudziestodolarówkę, najbardziej wytartą, włożyłem do kieszeni. Zamknąłem wieko taboretu i postawiłem na nim maszynkę elektryczną, a na maszynce - imbryk. Teraz mogłem spokojnie wychodzić na miasto.
Wiedziałem, dokąd pójść z moją monetą: do współtowarzysza z celi okresu późnego stalinizmu, Władka Maronickiego. Jeżeli nawet oprócz stanowiska kierownika sali w "Bristolu" zajmował jeszcze dodatkowy, niejawny etat, z czym należało się liczyć, to żywiłem niezłomne przekonanie, że dawnemu towarzyszowi niedoli nie wyrządzi
we mgle. Dlatego to, zamiast pozbyć się źródła deprawacji, owinąłem każdą monetę w oddzielny papierek i ułożyłem wszystkie w taborecie, wypychając wolną przestrzeń gazetami, żeby nic się nie poruszało ani nie brzęczało. Jedną dwudziestodolarówkę, najbardziej wytartą, włożyłem do kieszeni. Zamknąłem wieko taboretu i postawiłem na nim maszynkę elektryczną, a na maszynce - imbryk. Teraz mogłem spokojnie wychodzić na miasto.<br>Wiedziałem, dokąd pójść z moją monetą: do współtowarzysza z celi okresu późnego stalinizmu, Władka Maronickiego. Jeżeli nawet oprócz stanowiska kierownika sali w "Bristolu" zajmował jeszcze dodatkowy, niejawny etat, z czym należało się liczyć, to żywiłem niezłomne przekonanie, że dawnemu towarzyszowi niedoli nie wyrządzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego