Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
jakby się porozumiewali, kilku upadło na ziemię.
"Latadywan?" - zapytał męski głos.
"Gadaj od razu. Czaczkies?" "Ja." "Co się tam stało?" - Wąskopyski z Szeruckim poszli w kierunku Czaczkiesa. "Orłowską podpalili." "Knopf tam został?" "Leżał w stodole. Pewnie się spalił." "Można podejść do pożaru?" "Nam się to nie udało. Biją z dwóch maszynek." "Kto z tobą jest?" "Siedmioro nas. Jest Swistun, Ozieg, Kin, Bacewicz. Jest z nami też Kalma i Elza".
Jeszcze tej samej nocy przebili się przez las i znalazłszy wygodną piwnicę na pogorzelisku Hucisk przesiedzieli tam do rana.
Chuny Szaja z Szeruckim wrócili na plebanię.
Postanowili w drodze, że prosięta trzeba
jakby się porozumiewali, kilku upadło na ziemię.<br>"Latadywan?" - zapytał męski głos.<br>"Gadaj od razu. Czaczkies?" "Ja." "Co się tam stało?" - Wąskopyski z Szeruckim poszli w kierunku Czaczkiesa. "Orłowską podpalili." "Knopf tam został?" "Leżał w stodole. Pewnie się spalił." "Można podejść do pożaru?" "Nam się to nie udało. Biją z dwóch maszynek." "Kto z tobą jest?" "Siedmioro nas. Jest Swistun, Ozieg, Kin, Bacewicz. Jest z nami też Kalma i Elza".<br>Jeszcze tej samej nocy przebili się przez las i znalazłszy wygodną piwnicę na pogorzelisku Hucisk przesiedzieli tam do rana.<br>Chuny Szaja z Szeruckim wrócili na plebanię.<br>Postanowili w drodze, że prosięta trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego