oczach. Zawsze lubił zabawki. Budziki, aparaty fotograficzne, okulary, notebooki, termosy, walkmany, słuchawki itp. Mam gdzieś jego zdjęcie, śpiącego w autobusie ze słuchawkami na uszach, w specjalnych jakichś okularach słonecznych, z aparatem fotograficznym w ręku i kamerą na kolanach. A kiedy patrzę na to zdjęcie słyszę jak dzwoni w jego kieszeni maszynka, która mu przypomina o jakimś terminie nagranym jego głosem. Nigdy nie zapomnę pewnego lotu do Ameryki i z powrotem, w trakcie którego Janusz "obcował" sobie ze swoim przyjacielem - komputerem. Na nieszczęście wszystkich pasażerów biznesclass, wgrał sobie w przyjaciela śmiech swojej ukochanej żony, Elżbiety, który odzywał się za każdym razem kiedy