Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
i podałem blankiet wezwania. Zażądał dowodu osobistego, pracowicie go przepisywał kilka minut, wreszcie zaczął grzebać w stercie papierów na biurku.
- Sprawa Katarzyny R.? - porównał numer wezwania z kwitkiem, przyczepionym do akt.
- Pojęcia nie mam. Co to za sprawa?
- Ja będę zadawał pytania, a pan będzie odpowiadał - otworzył teczkę i wyjął maszynopis, złożony z kilkunastu pytań. - Po pierwsze - co obywatelowi wiadomo o przynależności Katarzyny R. do tajnej organizacji na uniwersytecie?
- Nic mi nie wiadomo. Należy chyba do ZSP.
Wkręcił papier w maszynę i stukał, dyktując sobie sam:
- Nic mu nie wiadomo, twierdzi, że należy do ZSP.
- Czy widział, jak rzeczona Katarzyna w
i podałem blankiet wezwania. Zażądał dowodu osobistego, pracowicie go przepisywał kilka minut, wreszcie zaczął grzebać w stercie papierów na biurku. <br>- Sprawa Katarzyny R.? - porównał numer wezwania z kwitkiem, przyczepionym do akt.<br>- Pojęcia nie mam. Co to za sprawa?<br>- Ja będę zadawał pytania, a pan będzie odpowiadał - otworzył teczkę i wyjął maszynopis, złożony z kilkunastu pytań. - Po pierwsze - co obywatelowi wiadomo o przynależności Katarzyny R. do tajnej organizacji na uniwersytecie?<br>- Nic mi nie wiadomo. Należy chyba do ZSP.<br>Wkręcił papier w maszynę i stukał, dyktując sobie sam:<br>- Nic mu nie wiadomo, twierdzi, że należy do ZSP.<br>- Czy widział, jak rzeczona Katarzyna w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego