życie, jak wszędzie widać tę dbałość Twą o Twoją własną chwałę!<br> Płacze<br> DOROTA<br>Ee - urżnęła się dziś jaśnie pani jak nieboskie stworzenie.<br> Dzwonek, Dorota idzie otworzyć. Wchodzi Leon<br> LEON<br>Co to? Mateczka płacze? Znowu ataczek nerwowy?<br> Siada przy niej i obejmuje ją<br>Moja najdroższa, a tak właśnie dziś chciałem, aby mateczka była zupełnie spokojna i normalna, bez żadnego przeczulenia.<br> MATKA<br> chlipie, ale się opanowuje<br>Dobrze, dobrze, Leoneczku. Zaraz się uspokoję. Ty wiesz przecie, że ja dla ciebie wszystko, wszystko... Żebyś nie ty, to bym ani chwilki jednej nie żyła... Jestem już u końca moich sił...<br> LEON<br>Tak, tak. Ale po co