Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
A ciebie jak zwabiono?
- Pracuję u Rottweilera... Przezwisko głównego menago.
- Niezłe. Pasuje do niego. A zatem sprzedajemy czas, intelekt i talenty, temu samemu krwiopijcy. Szukałem ciebie po całym mieście, gdy trafiłem tę gigantyczną fuchę.
- Dziwne! W centrali mogliśmy się zderzyć na korytarzu, w windzie, albo na półpiętrze.
- Nie bywam w mateczniku. Nie życzył sobie. Sprawy załatwiamy u mnie, w galerii. Zresztą rzadko. Dostałem szerokie pełnomocnictwa.
- W biurze snuła się skąpa wiadomość: Rottweiler buduje pałac i tyle. Nic nie wiedziano o lokalizacji. On o inwestycji nie mówił. Natomiast co miesiąc urządza - uważaj - na koszt firmy kolacje przy świecach. Za każdym razem w
A ciebie jak zwabiono?<br>- Pracuję u Rottweilera... Przezwisko głównego menago.<br>- Niezłe. Pasuje do niego. A zatem sprzedajemy czas, intelekt i talenty, temu samemu krwiopijcy. Szukałem ciebie po całym mieście, gdy trafiłem tę gigantyczną fuchę.<br>- Dziwne! W centrali mogliśmy się zderzyć na korytarzu, w windzie, albo na półpiętrze.<br>- Nie bywam w mateczniku. Nie życzył sobie. Sprawy załatwiamy u mnie, w galerii. Zresztą rzadko. Dostałem szerokie pełnomocnictwa.<br>- W biurze snuła się skąpa wiadomość: Rottweiler buduje pałac i tyle. Nic nie wiedziano o lokalizacji. On o inwestycji nie mówił. Natomiast co miesiąc urządza - uważaj - na koszt firmy kolacje przy świecach. Za każdym razem w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego