Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
ponosi winę, to banki, bo wykorzystały jego zaufanie i łatwowierność, i ci, którzy kazali brać sprawy we własne ręce. Przed rokiem skierował skargę do Europejskiej Komisji Praw Człowieka w Strasburgu. Pieniądze leżą na ulicy Wyjaśnienia Migonia brzmią jak satyra na nasz kapitalizm i kapitalistów. - Kolega podsunął pomysł założenia sklepu z materiałami budowlanymi - opowiada. Pomysł rozsądny, ale brakowało pieniędzy. - Wtedy - mówi Migoń - po raz pierwszy usłyszałem, co to jest kredyt z przeznaczeniem na działalność gospodarczą. W banku w Borzęcinie nie pytali o biznesplan, otrzymał 50 mln. Dotychczas nie miał do czynienia z bankami, sądził, że tak ma być. Bankowcy z Borzęcina stali się
ponosi winę, to banki, bo wykorzystały jego zaufanie i łatwowierność, i ci, którzy kazali brać sprawy we własne ręce. Przed rokiem skierował skargę do Europejskiej Komisji Praw Człowieka w Strasburgu. Pieniądze leżą na ulicy Wyjaśnienia Migonia brzmią jak satyra na nasz kapitalizm i kapitalistów. - Kolega podsunął pomysł założenia sklepu z materiałami budowlanymi - opowiada. Pomysł rozsądny, ale brakowało pieniędzy. - Wtedy - mówi Migoń - po raz pierwszy usłyszałem, co to jest kredyt z przeznaczeniem na działalność gospodarczą. W banku w Borzęcinie nie pytali o biznesplan, otrzymał 50 mln. Dotychczas nie miał do czynienia z bankami, sądził, że tak ma być. Bankowcy z Borzęcina stali się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego