Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
od podłogi wyściełanej chodnikiem purpurowo-błękitnym, przez śnieżno-białe ściany podświetlane przemyślnie małymi reflektorami, tak aby wyeksponować wiszące na nich ozdoby (reprodukcje obrazów, zdjęcia Paryża, plakaty), przez nowoczesne sprzęty o przyjemnych kolorach i harmonijnych kształtach, po różnorodną resztę sutego wyposażenia. Wzrok, na czymkolwiek spoczął, dziwił się, nie poznawał, odkrywał inną materię - jakby z innej planety.
Odparłem jednak atak pierwszego oszołomienia i z cierniem agrafki w spodniach (raniącym umysł, nie ciało) podszedłem do recepcji i przedłożyłem sprawę. Urzędująca tam pani - Polka, znów nietypowa, z gatunku srebrnej Marianny, choć już nie tak nobliwa - była powiadomiona, że przyjdzie ktoś taki jak ja, i zaraz
od podłogi wyściełanej chodnikiem purpurowo-błękitnym, przez śnieżno-białe ściany podświetlane przemyślnie małymi reflektorami, tak aby wyeksponować wiszące na nich ozdoby (reprodukcje obrazów, zdjęcia Paryża, plakaty), przez nowoczesne sprzęty o przyjemnych kolorach i harmonijnych kształtach, po różnorodną resztę sutego wyposażenia. Wzrok, na czymkolwiek spoczął, dziwił się, nie poznawał, odkrywał inną materię - jakby z innej planety.<br>Odparłem jednak atak pierwszego oszołomienia i z cierniem agrafki w spodniach (raniącym umysł, nie ciało) podszedłem do recepcji i przedłożyłem sprawę. Urzędująca tam pani - Polka, znów nietypowa, z gatunku srebrnej Marianny, choć już nie tak nobliwa - była powiadomiona, że przyjdzie ktoś taki jak ja, i zaraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego