na szybie tłustą plamą, pocę się chyba jakimś tłuszczem, i nie będziesz się już miał, chłopczyku, w co wytrzeć, czasy się kończą, stoimy tu i stoimy, ta sytuacja zaczęła się stopniowo robić zbyt nieziemska, aż w końcu nabraliśmy ryzykownej ochoty, żeby ją z powrotem sprowadzić na grunt doświadczenia, utwierdzić w materii, spotkać się.</><br><br>5. <div1>Oto więc, po sporej dawce przemyśleń, odbytych w nagrzanych wnętrzach rozmaitych pojazdów, znalazłem się nagle, nareszcie, przed odpowiednimi drzwiami, na odpowiednim piętrze odpowiedniego bloku etc. (brakowało jedynie tabliczki z nazwiskiem), i teraz dopiero pomyślałem sobie, jakie to wszystko dalej, tam za tymi drzwiami, może okazać się trudne