Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
ma na stoliku popielniczki. Przecież mogłem dla niej przygotować. Bo to przecież mężczyzna umówił się na randkę z kobietą, bo to przecież przychodzi kobieta. Postanowiłem ruszyć... Ona jeszcze nie dopiła herbaty. Pyta po raz któryś, czy to konieczne, czy na pewno nie zadaję sobie jakiegoś gwałtu, idąc na grób jej matki. Do tej pory jeszcze nikogo tam nie dopuściła. Może powinienem dać sobie spokój? Nie,

dlaczego? Brniemy w jakiś wąski lej. Gdzie prawda? Może rzeczywiście powinienem dać sobie spokój. Skoro to mnie tyle kosztuje. Skoro zwlekałem tak długo. Po co się zmuszać? I godność zmarłej matki, i jej godność. Wynajęła jeden
ma na stoliku popielniczki. Przecież mogłem dla niej przygotować. Bo to przecież mężczyzna umówił się na randkę z kobietą, bo to przecież przychodzi kobieta. Postanowiłem ruszyć... Ona jeszcze nie dopiła herbaty. Pyta po raz któryś, czy to konieczne, czy na pewno nie zadaję sobie jakiegoś gwałtu, idąc na grób jej matki. Do tej pory jeszcze nikogo tam nie dopuściła. Może powinienem dać sobie spokój? Nie,<br> &lt;page nr=149&gt;<br> dlaczego? Brniemy w jakiś wąski lej. Gdzie prawda? Może rzeczywiście powinienem dać sobie spokój. Skoro to mnie tyle kosztuje. Skoro zwlekałem tak długo. Po co się zmuszać? I godność zmarłej matki, i jej godność. Wynajęła jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego