jednym końcu Antoś, <br><br>na drugim Tereska. <br><br> <br>Ej, chyboczą się wesoło, <br><br>chyboczą się ładnie. <br><br>Co to jedno frunie w górę, <br><br>to to drugie spadnie. <br><br> <br>Psoci, psoci im w zabawie <br><br>wietrzyczek beztroski. <br><br>Pozrzucał im kapelusze <br><br>i rozwichrzył włoski! <br><br><br><br><br><br><br><tit>Moje gąski</><br><br>U gałązki biała szmatka. <br><br>Pędzi gąski Małgorzatka. <br><br> <br>Ta gąseczka, ta siodłata <br><br>u matusi już trzy lata. <br><br> <br>A ten gąsior głośno syczy, <br><br>patrzy <orig>odsieb</>, stadko liczy. <br><br> <br> <br>Zgubione gąski <br><br>Gąski moje, gąski moje, <br><br> nie ma was!... <br><br>Zeszłam-ci ja, szukający, <br><br> cały las. <br><br> <br>Zeszłam-ci ja, szukający, <br><br> łąki szlak. <br><br>Jakże mi do chaty wracać <br><br> bez was, jak? <br><br> <br>Dębie, dębie... w modre niebo <br><br> patrzysz rad. <br><br>Nie widziałeś