treści ogłoszenie, wraz z numerem telefonu, pojawiło się na billboardzie przy głównej arterii komunikacyjnej &lt;name type="place"&gt;Trójmiasta&lt;/&gt;. Ogłosił się w ten sposób 26-letni &lt;name type="person"&gt;Michał Prelewski&lt;/&gt;, absolwent ekonomii &lt;name type="org"&gt;Uniwersytetu Gdańskiego&lt;/&gt;. &lt;q&gt;- Już odebrałem dwadzieścia telefonów z propozycjami pracy&lt;/&gt; - mówi.&lt;/&gt;<br>&lt;name type="person"&gt;Prelewski&lt;/&gt; jest na pierwszym roku studiów doktoranckich. Po studiach kilka miesięcy pracował w firmie meblarskiej. Teraz nie ma stałej pracy. Utrzymuje się z dawania lekcji języka niemieckiego i z tłumaczeń.<br>&lt;q&gt;- Kilka miesięcy szukałem pracy przeglądając ogłoszenia w gazetach. Zgłosiłem też w kilku agencjach pośrednictwa własną ofertę. Niestety, nie pojawiła się żadna satysfakcjonująca propozycja&lt;/&gt; - opowiada.<br>&lt;name type="person"&gt;Michał Prelewski&lt;/&gt; nie korzystał z usług urzędu pracy. Uważa bowiem, że