Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
tryumfy. I nie tylko one. Szczególnie utkwiło mi w pamięci jedno spotkanie. Dostałem cztery asy z ręki. Dwaj partnerzy uporczywie przebijali otwarcie. Moje przebicie było ostatnie. Obaj dokupili po dwie karty, a więc tym razem musiałem wygrać. W puli piętrzył się stos banknotów. Zagrałem z najwyższej stawki. Rotmistrz odpadł, ale mecenas przebił. Dodałem, gdyż nie lubię pastwić się nad partnerem. I wtedy ujrzałem na stole wyłożonego pokera. A więc ten szaleniec z trzema kartami w kolorze wytrwał pomimo wysokich przebitek do końca. I wygrał!
Niefortunne spotkania podsycały jeszcze bardziej moją pasję gry. Czułem niemal namacalnie, jak demon hazardu zapuszcza we mnie
tryumfy. I nie tylko one. Szczególnie utkwiło mi w pamięci jedno spotkanie. Dostałem cztery asy z ręki. Dwaj partnerzy uporczywie przebijali otwarcie. Moje przebicie było ostatnie. Obaj dokupili po dwie karty, a więc tym razem musiałem wygrać. W puli piętrzył się stos banknotów. Zagrałem z najwyższej stawki. Rotmistrz odpadł, ale mecenas przebił. Dodałem, gdyż nie lubię pastwić się nad partnerem. I wtedy ujrzałem na stole wyłożonego pokera. A więc ten szaleniec z trzema kartami w kolorze wytrwał pomimo wysokich przebitek do końca. I wygrał!<br>Niefortunne spotkania podsycały jeszcze bardziej moją pasję gry. Czułem niemal namacalnie, jak demon hazardu zapuszcza we mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego