zjazdu z trasy, pocieszał się jak mógł niby to przypadkowymi dotknięciami piersi dziewczyny, czego ona niby to nie zauważała.<br>Bliżej parkietu i barku zajmował stolik Osiński z dwiema dziewczynami. On z kolei z przykrością myślał o jutrzejszym starcie, po którym przez wiele godzin będzie zamknięty w ryczącym pudle, a na mecie będzie brudny, zarośnięty i zmęczony, i źle wyjdzie na zdjęciach. Lubił wszystko, co nie było samym rajdem, czyli przygotowania, trening, a szczególnie pobyt w hotelu, paradowanie w kolorowych kurtkach i od czasu do czasu wychodzenie do samochodu po jakiś zupełnie niepotrzebny drobiazg, a tak naprawdę to po to, by usłyszeć