którzy skierowani do Mali rzucają się na mapę i ze zdziwieniem odkrywają, że Tomboctou (z francuska) rzeczywiście istnieje. Setki kilometrów od najbliższego asfaltu, za wielką rzeką Niger, na granicy Sahary, ale jednak istnieje. Potem, kiedy się już do miasteczka dotrze, człowiek stwierdza, że najwięcej warte było właśnie samo długie i męczące docieranie. I stempel w paszporcie, bo w Mali policja lubuje się we wbijaniu wielgachnych pieczątek do dokumentów podróży: widziany w komisariacie policji w Timbuktu dnia..., jechał z..., podąża do... .<br><br><tit>Z historii został piasek</><br><br>W 1494 r. hiszpański Maur, legendarny podróżnik Wazzan Zayyati, zwany Leonem Afrykańskim, dotarł do Timbuktu i opisał