nie kocha, nie kocha, kocha. Wy nigdy nie rozumiecie<br>&lt;page nr=122&gt;<br>męczarni trochę bardziej skomplikowanych ponad rozstrzygnięcie tego problemu.<br> KURKA<br>Dalej. Cóż jeszcze cię męczy?<br> EDGAR<br>Wiesz, jak nienawidzę realnego życia. Od rana zajmuję się interesami: konferencje w bankach, giełda, układy z dostawcami, rachunki. Dziś się zaczyna naprawdę. Ja jako biznesmen. Szczyt męczarni.<br> KURKA<br>To jest wszystko małe. ś propos, a cóż Tadzio?<br> EDGAR<br>Twój przedśmiertny podarunek...<br> KURKA<br>Przysięgam ci, że nigdy przedtem nie widziałam tego chłopca.<br> EDGAR<br>Fakty mówią przeciw tobie. Ale nie chcę rozbabrywać tej historii. Zresztą fakty nic mnie nie obchodzą. Więc nie jesteś jego matką?<br> KURKA<br>Wiesz przecież, że