Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
promienie lampy socjalistycznej na sam brzuch. Potem białymi wiązadłami przywiązano ręce i nogi chorej do stołu, nad twarzą wzniesiono drucianą kratę, a na nią rzucono serwetę.
- Ja się boję! Panie doktorze! - jęknęła.
Z sąsiedniej sali szorujący ręce chirurg odpowiedział automatycznie:
- Głupstwo, głupstwo.
Wszystko szło z początku jak najlepiej - opowiadał potem medyk Rubiński - aparat funkcjonował bez zarzutu. Gdy skomunikowałem się telefonicznie z dyrektorem, powróciłem pod sto pierwszy i kazałem siostrze obudzić przełożoną, gdyż zaraz będzie operacja. Przełożona zwykle u nas daje narkozę. Sam zaś zrobiłem chorej zastrzyk przedoperacyjny i siedziałem przy niej, aż się trochę uspokoiła. Nigdy nie widziałem bardziej zdenerwowanej osoby
promienie lampy socjalistycznej na sam brzuch. Potem białymi wiązadłami przywiązano ręce i nogi chorej do stołu, nad twarzą wzniesiono drucianą kratę, a na nią rzucono serwetę.<br>- Ja się boję! Panie doktorze! - jęknęła.<br>Z sąsiedniej sali szorujący ręce chirurg odpowiedział automatycznie:<br>- Głupstwo, głupstwo.<br>Wszystko szło z początku jak najlepiej - opowiadał potem medyk Rubiński - aparat funkcjonował bez zarzutu. Gdy skomunikowałem się telefonicznie z dyrektorem, powróciłem pod sto pierwszy i kazałem siostrze obudzić przełożoną, gdyż zaraz będzie operacja. Przełożona zwykle u nas daje narkozę. Sam zaś zrobiłem chorej zastrzyk przedoperacyjny i siedziałem przy niej, aż się trochę uspokoiła. Nigdy nie widziałem bardziej zdenerwowanej osoby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego