i wyszedł. Lucjan myślał o nim chwilę z serdecznością. Potem wyrzucał sobie marzenia przed przyjściem Wermela. "Nędzarzu, leniwcze co ci do łba przychodzi? Książki, dramaty, wywiady. Co komu przyjdzie kiedy z twego zdania, kto się o nie zapyta? Zdycham w tym kącie i śmiem jeszcze marzyć o wielkości, istotnie osobliwa megalomania. <page nr=187> O, nic już nie zrobię, ciekaw jestem, czy wspomni kto o mnie, jak skonam. Co by jednak było ze mną, gdybym żył, gdybym nawet coś osiągnął? Ot, pytanie. Dobrze jest sobie tak pomarzyć, leżę, myślę, co mnie to kosztuje, nic innego nie mam do roboty. Był wywiad, doskonale, zobaczymy, czym