Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
młodzież, fundując zorganizowanym grupom z gimnazjów i paniom wstęp za darmo.
Po meczu wracający zadrzewioną aleją tłum jest spokojny, stonowany. Zaraza chamstwa, brutalnych starć kiboli z policją i między sobą - jeszcze nie dotarła do Wrocławia, nie sięgnęła zresztą większości żużlowych stadionów.
Wystarczył jednak niezaspokojony głód sukcesu, żeby w Lesznie, wieloletniej mekce polskiego żużla, kibice najpierw pobili się z przyjezdnymi torunianami, a na następnym meczu z ochroną miejscowego stadionu. Wreszcie, po porażce z Atlasem, jeden z nich uderzył Czarneckiego, tłumacząc się potem: "Myślałem, że biłem szalikowca".
Ale we Wrocławiu - na razie - dalej panie w zniszczonych płaszczach i starych adidasach, paląc tanie papierosy
młodzież, fundując zorganizowanym grupom z gimnazjów i paniom wstęp za darmo.<br>Po meczu wracający zadrzewioną aleją tłum jest spokojny, stonowany. Zaraza chamstwa, brutalnych starć &lt;orig&gt;kiboli&lt;/&gt; z policją i między sobą - jeszcze nie dotarła do Wrocławia, nie sięgnęła zresztą większości żużlowych stadionów.<br>Wystarczył jednak niezaspokojony głód sukcesu, żeby w Lesznie, wieloletniej mekce polskiego żużla, kibice najpierw pobili się z przyjezdnymi torunianami, a na następnym meczu z ochroną miejscowego stadionu. Wreszcie, po porażce z Atlasem, jeden z nich uderzył Czarneckiego, tłumacząc się potem: "&lt;q&gt;Myślałem, że biłem szalikowca&lt;/&gt;".<br>Ale we Wrocławiu - na razie - dalej panie w zniszczonych płaszczach i starych adidasach, paląc tanie papierosy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego