przez ulice nocnego miasta. Linearny wymiar szybkości zostaje zachwiany.<br>Ale ta szybkość rytmu historii wygasa w jeszcze inny sposób, wycisza się, nie uspokaja, ale zamiera - przez włączenie się w melancholijny, powolny rytm pór roku, symbolizowany przez rytm mitu o Demeter i Korze. Spowolniała w scenach odpływania przez powstańców łodzią Charona melodia słów Ateny łączy się z rytmem natury. Rytm historii poddaje się, ulega rytmowi natury - czy otwiera w ten sposób nadzieję na odrodzenie? Może raczej mówi o tragedii bez pojednania, tragizmie nieuchronnej zagłady czynu ekstatycznego, przechodzącego we własne przeciwieństwo, spalającego? Tam, gdzie szybkość, nie ma miejsca na trwanie? Może taki pęd