Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
przeciągły, żałosny ton. Dźwięk ten obudził drzemiącego na taborecie grubego sierżanta. Chrząknął gwałtownie i zdziwionym wzrokiem potoczył dokoła, jakby nie kojarząc skąd się tu wziął. Widocznie jednak zaraz skonstatował, gdyż uspokojony podniósł z podłogi akordeon i, położywszy go sobie na kolanach, bawił się klawiszami, wydobywając z instrumentu przypadkowe i nieskładne melodie.
- Olchownica się kłania! - rzekł sierżant, witając się z pijanym mężczyzną, który przed chwilą nieomal wylądował na podłodze. - Szulkowski jestem.
- Rudkowski. Chorąży Rudkowski - przedstawił się trep. Pochylił się nad stolikiem po musztardówkę z bimbrem i wręczył ją sierżantowi. Obróciwszy się dokoła, aby każdy go usłyszał, krzyknął głośno: - Panowie! Pijemy za Olchownicę
przeciągły, żałosny ton. Dźwięk ten obudził drzemiącego na taborecie grubego sierżanta. Chrząknął gwałtownie i zdziwionym wzrokiem potoczył dokoła, jakby nie kojarząc skąd się tu wziął. Widocznie jednak zaraz skonstatował, gdyż uspokojony podniósł z podłogi akordeon i, położywszy go sobie na kolanach, bawił się klawiszami, wydobywając z instrumentu przypadkowe i nieskładne melodie. <br>- Olchownica się kłania! - rzekł sierżant, witając się z pijanym mężczyzną, który przed chwilą nieomal wylądował na podłodze. - Szulkowski jestem. <br>- Rudkowski. Chorąży Rudkowski - przedstawił się trep. Pochylił się nad stolikiem po musztardówkę z bimbrem i wręczył ją sierżantowi. Obróciwszy się dokoła, aby każdy go usłyszał, krzyknął głośno: - Panowie! Pijemy za Olchownicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego