w 1996 r. Ralph Nader - obrońca praw konsumentów - zwrócił się do największych korporacji, by wsparły kraj w zamian za ulgi podatkowe i subwencje, to od większości nawet nie dostał odpowiedzi. Przedstawiciel Forda odpisał, że niech się odczepi, bo jego firma jest wielonarodowa: w Australii australijska, a w Niemczech niemiecka. Inny menedżer nazwał cały pomysł sprzeczny z ideami, na których opiera się demokracja. A jeszcze inny potępił jego nacjonalistyczny podtekst i domaganie się deklaracji lojalności jak w latach 50. Menedżerowie wielkich korporacji już się nie utożsamiają z Ameryką. A kiedyś byli patriotami.<br>"Czy my to ťmyŤ? pyta Huntington. Jeden naród czy kilka